Geoblog.pl    aroundtheworld    Podróże    Erasmus w Portugalii    Podsumowanie pierwszego miesiąca.
Zwiń mapę
2012
26
lut

Podsumowanie pierwszego miesiąca.

 
Portugal
Portugal, Mirandela
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 3371 km
 
Jestem w Portugalii już przeszło 4 tygodnie i myślę, że mam już trochę zdobytej wiedzy oraz wyrobiłam sobie wstępną opinię na temat tego kraju i ludzi.
Portugalia jest pięknym krajem, jest górzysta i pełna rzek, jadąc drogą krajową często nie można się powstrzymać przed przyklejeniem nosa do szyby i patrzenia na te piękne widoki, jakie ukazują nam się z krętych dróg na poboczach gór. Infrastruktura drogowa jest tu świetnie rozwinięta, Polska może się schować! Drogi są zadbane, nawierzchnia jest prosta bez pęknięć. Wszędzie poza tym widać wciąg roboty drogowe, ciągle poprawiają i rozbudowywują drogi. Niestety z tego co się dowiedziałam, to te ich piękne drogi są jedna z przyczyn dla których Portugalię również dotknął kryzys ekonomiczny.
Już z dróg widać jest wszędzie drzewa oliwne. Tutejsza oliwa smakuje inaczej od innych. Jest pikantna i zarazem gorzka i te smaki idealnie się ze sobą komponują, a ich oliwki, kupowane świecie w sklepie to niesamowita przyjemność dla podniebienia w szczególności z połączeniem z winem z doliny rzeki Duro. Jedynie mam swoje zastrzeżenia do Porto, które mnie nie urzekło chociaż jest tak zachwalane, jest to wino 19% i jest bardzo słodkie, ta słodycz bardzo obciąża usta dlatego może popełniam zbrodnię, ale wolę mieszać Porto z niewielką ilością wody, dzięki czemu wtedy już nie smakuję tak bardzo jak syrop na wodę ( z procentami).
Jestem wegetarianką i przez to pewnie miedzy innymi jestem bardzo rozczarowana pod względem jedzenia. Maja tutaj tyle pięknych owoców i warzyw, a tworzą oni tak mało bezmięsnych potraw! Ale osoby mięsożerne tez raczej nie są zachwycone tutejsza kuchnią i mówią, że wolą zdecydowanie polską kuchnię.
Jeżeli chodzi o nabiały tu brakuje mi tutaj polskiego twarogu i przyjemnego sera żółtego, oraz większego wyboru w sklepie serów pleśniowych. Ich regionalne sery są nawet dobre, ale można je zjeść raz na jakiś czas, gdyż są one ostre i twarde.
Zdecydowanie tutaj jestem zachwycona "kulturą" picia kawy. Mianowicie wszędzie, ale to wszędzie są ekspresy ciśnieniowe a kawa kosztuję od 55 centów do max 1euro! Więc tutaj picie kawy bardzo się opłaca w kawiarni, wiele osób nawet nie ma w domu kawy chociaż pija ją na co dzień. W tym do kawy można zakupić zazwyczaj od 1 do 1,50euro ciastko, bądź rogalik francuski z dodatkiem w środku czekolady lub sera z szynką. Co do kawy to pija sie tutaj: caffe czyli takie ciut większe espresso, caffe mejo leite czyli kawa z mlekiem bądź, um galão, czyli nasze Latte i to zazwyczaj galão jest najdroższą kawą i kosztuję od 65 do 1 euro. Kawiarnie tutaj zawsze mają ruch, wieczorem siada się w kawiarni i za 1 euro kupujesz sobie Super Bocka (piwo 0,33) i możesz spokojnie porozmawiać ze znajomymi.
Ludzie mają zwyczaj tu jadać lunch(obiad) między 12 a 14:30 i wtedy wszystkie urzędy i większość sklepów jest zamknięta przez półtorej godziny, a w restauracjach wtedy panuje duży ruch. Wieczorem w knajpkach ruch się zaczyna od godziny 20 i trwa do 22, gdy to Portugalczycy jedzą kolację zarówno w restauracjach jak i domach. Kolacja jest obfita, do posiłków zawsze dodaje się chleb i oliwki i niestety nie zawsze oliwę z oliwek. Do posiłków piją tutaj dużo wina i często po wypiciu 1-2 kieliszków wsiadają normalnie za kierownicę i prowadzą! To samo z piwkiem, wypijesz z 2 piwka i wsiadasz za kółko... Polakom zdecydowanie najciężej przychodzi "akceptacja" tego.
Nocne życie zaczyna się w barach miedzy 22 a 23 i trwa do 2 w nocy. Wtedy bary są zamykane i ludzie albo idą do domu, albo udają się do dyskotek poszaleć na parkiecie do jakiejś 5-6 rano. I jeżeli nie możesz się do dodzwonić do kogoś do godziny 14 następnego dnia to wiedz iż dana osoba wciąż odsypia imprezę z ostatniej nocy.
Warunki mieszkalne. Współczuję ludziom, którzy na stałe mieszkają w górach i nie mają w domu ogrzewania centralnego. W nocy w moim pokoju temperatura przy większym ochłodzeniu spadła do jakiś 10*C, więc zdecydowanie poniżej ogólnie przyjętej zasady temperatury pokojowej. Tutaj kładąc się spać zakłada się często 2 pary spodni, koszulkę i ciepłe bluzy i dobrze by jedna miała kaptur byś mogła go założyć na głowę, a na nogach ląduje co najmniej jedna ciepła para skarpet. Czyli tutaj w zimę obowiązują kompletnie anty seksi pidżamki! :D W ciągu dnia jeżeli masz słoneczny pokój to masz szczęście, bo może jak dobrze grzeje słoneczko to w pokoju będzie jakieś 16-18*C, gdy masz mniej szczęścia i masz pokój nie słoneczny to w pokoju panuje ciągła wilgoć (nieuszczelniane okna), oraz temperatura na poziomie 12-13*C. Tutaj ludzie grzeją się farelkami. W oknach tu nie znajdziesz firanek, zasłonek. Okna są pojedyncze, a na noc zasuwa się plastikowe rolety, które są na zewnątrz. Drzwi wejściowe w domach są na zatrzaski, wiec jak zapomnisz kluczy i trzaśniesz drzwiami, to masz problem ;) W miastach nie ma tutaj domów jednorodzinnych, wszystkie domy są wielorodzinne, na zazwyczaj minimum 3 rodziny. Mieszkania są duże i przestrzenne. Mieszkania posiadają zazwyczaj co najmniej 2 balkony. A gdy w mieszkaniu są więcej niż 3 pokoje to są już dwie łazienki i zazwyczaj kuchenki 6 palnikowe.
Portugalczycy są narodem otwartym, bardzo dążą w codziennym kontakcie z innymi ludźmi do kontaktów fizycznych, w sensie całowanie 2 razy zawsze na powitanie i pożegnanie (nawet z nowo poznana osobą), jak dziękują to często łapią cię za ramie. Bardzo szybko dla nich stajesz się przyjacielem, a gdy tak jak ja jesteś blondynką to, to jesteś dodatkową atrakcją. Strasznie się tutaj oglądają za blondynkami, gdy przechodzisz obok grupki mężczyzn to momentalnie oni milkną, następnie się za Tobą obejrzą a dopiero po tym mogą wrócić do dalszej dyskusji. Ludzie patrzą się na Ciebie z zaciekawieniem, jakbyś była całkiem innym gatunkiem.
Więcej grzechów nie pamiętam ;p
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (8)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
aroundtheworld
Marta Tomaszewska
zwiedziła 3% świata (6 państw)
Zasoby: 67 wpisów67 1 komentarz1 102 zdjęcia102 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
28.01.2012 - 06.07.2012
 
 
16.06.2011 - 01.10.2011
 
 
01.08.2008 - 10.08.2008