Zamiast zawieźć mnie od razu do celowo do Bragancy Pedro zabrał mnie do Romeu na obiad ze swoimi przyjaciółmi do restauracji Maria Rita, gdzie zajadałam się oliwa z oliwek i oliwkami. Restauracja samodzielnie produkuje wszystkie produkty, które podaje gościom. Od oliwek, poprzez oliwę, warzywa, mięso aż po wina własnej roboty, które można również kupić w miejscowym sklepie Loja do Romeu. W Romeu odwiedziliśmy również Museu das Curiosidades, wejście kosztowało nas 1,50euro. Na górze muzeum można znaleźć urządzenia muzyczne, aparaty fotograficzne, kamery, zegary z różnych lat. W następnych salach znajdziemy stare gazety oraz rękopisy opisujące Romeu oraz stare fotografie. Na dole muzeum są jeszcze 2 sale, w jeden są umieszczone samochody z początku XX wieku (między innymi takie jakie pojawiają się Titanicu). W ostatniej już sali znajdujemy urządzenie do pędzenia wódki (czy wódkę się pędzi czy tylko bimber?), oraz charakterystyczny rower z przednim dużym kołem i tylnim malutkim, a także w salce znajdziemy stare powozy :)